Sama jestem kobietą i rozumiem stres związany z pierwszą wizytą u ginekologa. Niewłaściwe podejście do młodej pacjentki może rzutować na jej relacje z ginekologami w przyszłości. Dlatego dbam, aby stworzyć miłą, intymną atmosferę, dającą możliwość rozluźnienia się pacjentce i opowiedzenia o swoim problemie. Pacjentka nie musi się decydować na badanie ginekologiczne podczas pierwszej wizyty – na jej życzenie możemy poprzestać na wywiadzie i rozmowie, a na dalszy etap porady umówić się w bliskiej przyszłości, co daje możliwość oswojenia się z sytuacją. Zawsze staram się, aby badanie było to dla mojej pacjentki niebolesne i jak najmniej krępujące. Panie, które czują skrępowanie koniecznością rozebrania się, lepiej będą się czuły w czasie badania w spódnicy. Ale jeśli o tym zapomną, mogą poprosić o jednorazowy podkład, którym mogą się osłonić.
Miesiączka, inne krwawienie z dróg rodnych czy też stan zapalny narządu rodnego nie są przeciwwskazaniem do badania. W żadnym wypadku nie należy się wstydzić i odkładać wizyty na później, szczególnie jeśli dotyczy to przykrych dolegliwości, ponieważ odpowiednie, szybko podjęte leczenie może zmniejszyć niekorzystne skutki takiego stanu.